Nie wiem czy cieszę się, że tu jestem. Tu- mam na myśli dom. Na obozie poznałam kilka ciekawych i interesujących osób, w tym tego kanalię. Na początku niewinne spojrzenie, zgarnięcie numeru mojego fona, gra w butelkę, gdzie kłamał jak z nut, pożyczanie jego zajebistej czapki, gra sam na sam w siatkówkę, potem całowanie się w basenie... A to wszystko dla durnego zakładu.
A najgorsze jest to, że się w nim zakochałam. W ciągu trzech dni moje serce zajął on. Teoretycznie pierwszy chłopak.
Ehhh... Tęsknie za ni